Rozdział 213 Gdzie nauczyłeś się gotować
Kevin jechał tak szybko, jak mógł. Biegł później, niż się spodziewał, Leena była sama w jego mieszkaniu, a on się o nią martwił. Czy była cała i zdrowa sama? Czy jadła? Czy będzie płakać, bo nikogo przy niej nie było? Wszystkie te pytania ciążyły mu na głowie.
Westchnął ciężko. Przyzwyczaił się do nowej roli męża szybciej, niż myślał. Byli dosłownie kochającymi się nowożeńcami. Szczerze mówiąc, Kevin nie był pewien, czy to dobry pomysł, żeby zabrać ją do swojego mieszkania, zwłaszcza że mógł wyjechać na dziesięć dni lub nawet dłużej z powodu nadchodzących ćwiczeń wojskowych. Znów zostanie sama; naprawdę się o nią martwił.
Było już ciemno, gdy w końcu dotarł do domu. Nie mógł cierpliwie czekać na windę, więc pobiegł na górę. Krople potu spływały mu po czole, gdy biegł.