Rozdział 8
Po jej słowach niezliczone pary oczu zwróciły się na Sophię.
Najostrzejsze spojrzenie pochodziło od Madam Xavier. W jej oczach było ostrzeżenie, ale i niezadowolenie. Gdyby nie fakt, że było tak wiele osób dookoła, Sophia miała przeczucie, że jej babcia faktycznie uderzyłaby ją trzciną.
Przełknęła ślinę i zrobiła krok do tyłu ze złością, przez co nadepnęła na syna, który zaczął płakać z bólu.