Rozdział 20
Kiedy Maksymilian spojrzał na Wiktorię, jego spojrzenie było zimne i drwiące.
Gdyby Wiktoria naprawdę lubiła dzieci, nie miałby nic przeciwko poślubieniu jej dla dobra bliźniaków.
Często jednak widział, jak patrzyła na Harrisona zimnym i bezlitosnym wzrokiem.