Rozdział 12
Drzwi sali konferencyjnej się otworzyły i powoli weszła kobieta w białym garniturze.
Miała długie, czarne włosy opadające za plecy i lekki makijaż. Jej oczy były długie, tak samo jak brwi, a jej usta były czerwone.
„Czy twoja korporacja nie staje się arogancka? Jak mogłeś kazać swojemu partnerowi biznesowemu czekać trzydzieści minut-”