Rozdział 18 Nigdy tego nie zapomnę
W tym samym czasie Elise stanęła twarzą w twarz z grupą potworów. W myślach cały czas przypominała sobie pęd jej czwartego starszego brata, gdy zamachnął się mieczem. Przyspieszyła kroku, naciskając na wiatr i błyskawicznie unikając lecących w jej kierunku szarańczy.
Elise pozostała bez wyrazu, gdy ją złapano, po czym odcięła rękojeść miecza nadgarstkiem. Potoczyła się w dół, a on ryknął i otworzył paszczę, żeby ją połknąć.
Elise próbowała się mocno podnieść, ale i tak została pochłonięta przez skrzydła i wylądowała na ziemi. Widząc, że stworzenie znów zamierza się na nią rzucić, czarny miecz w jej dłoni machnął w kierunku, z którego miało nastąpić uderzenie.