Rozdział 59 Plan złapania ducha
Za drzwiami nie było nic. Nie widział nikogo ani cieni.
Pracownik, który był śniady, natychmiast zbladł śmiertelnie. Wpatrywał się w głęboką i cichą alejkę, jakby w jednej chwili zaatakowała go Klątwa Petryfikacji.
„ Kto puka do drzwi?”