Rozdział 114 Smutno o bliskich, ale radośnie o wrogach
„ Cały czas czekaliśmy na dobrą okazję. Jednak ta okazja, na którą czekaliśmy, jest zbyt odległa. Qinghan, musimy zmienić nasze nastawienie”.
Long Tianhao wyglądał poważnie i nie żartował.
Patrząc na wyraz twarzy Trzeciego Starszego Brata, Long Qinghan nagle poczuł, że jego kończyny są całkowicie sparaliżowane, jakby otrzymał potężny cios.