Rozdział 999
Oczy Justina zaczęły robić się czerwone, a jego głos był chrapliwy, niemal błagalny. „Wszystko, co robiłem, to starałem się naprawić sytuację. Jestem gotowy zaryzykować życie dla jej szczęścia, nawet jeśli żadne z was nie może mi wybaczyć.
Proszę, dbaj o bezpieczeństwo Belli. Jesteś jej najstarszym bratem. Rozumiesz ją lepiej niż ktokolwiek inny!"
Naprawdę bał się zdenerwować Bellę. Ich związek dopiero zaczynał się poprawiać i nie chciał, żeby wszystko wróciło do punktu wyjścia. Ale bardziej niż czegokolwiek innego, bał się o jej bezpieczeństwo.