Rozdział 288 Dziwne
"Pójdę z tobą."
Lara martwiła się o rany Caleba, więc nie chciała, żeby tyle chodził. Następnie przycisnęła Caleba z powrotem do krzesła. „Nie ruszaj się i zostań tutaj. Przyniosę jedzenie”.
Patrząc na stanowczą, poważną twarz Lary, Caleb poczuł się bezradny. „Okej. Zrobię, co zechcę. Możesz zamówić, co chcesz”.