Rozdział 107 Nie ma powrotu
„Czy muszę się do ciebie zgłaszać, gdziekolwiek pójdę?” Madam Jacobs podeszła do Lewisa i Helen, a następnie zaczęła oceniać Helen od stóp do głów. „Czy masz o sobie wysokie mniemanie?”
„Co?” Helen była zaskoczona. Nie rozumiała, co mówiła pani Jacobs.
„W przeciwnym razie, dlaczego miałbyś przeszkadzać Larze, gdy pracuje? Nie tylko to, chcesz również, żeby ona opiekowała się tobą. Myślisz, że to nic, ale ona tak nie myśli!