Rozdział 530 Wycieranie ust
Delikatny dotyk podążył za krzywizną jej ust, wywołując uczucie, które sprawiło, że Loraine zamarła jak posąg.
Koniuszek palca Marca, noszący szorstką fakturę łagodnego odcisku, przesunął się po jej wilgotnych ustach, które miały bogaty, rozkoszny odcień dojrzałych wiśni, wywołując delikatny dreszcz między jej lekko rozchylonymi ustami.
Gdy wzrok Marca stał się intensywniejszy, celowo lub nie, delikatnie musnął jej usta, po czym nacisnął błyszczący płatek wargi, delikatnie go głaszcząc palcem.