Rozdział 526 Ich tożsamości są od siebie odległe
Kobieta była nieco okrągła, ubrana w mundurek pokojówki wykonany z wykwintnych materiałów. Jednak jej strój był przesiąknięty potem, pozostawiając zauważalne wilgotne plamy, a pot pokrywał również jej czoło.
Chociaż Loraine wiedziała, że gniew kobiety wynikał z troski o Ariadnę, jej ton i tak ją niepokoił.
Loraine wbiła w nią przenikliwe spojrzenie. Gdy miała coś powiedzieć, Ariadna złapała kobietę za rękaw, potrząsnęła głową i wtrąciła się: „Pani Castro, proszę, nie”.