Rozdział 696
Mola
Gdy wiadomość od ojca niespodziewanie wylądowała na jego telefonie, Piers siedział przy stole w jadalni, szybko coś przekąsił, zanim wyszedł do Klubu, gdzie założył tymczasowe biuro. Nadal rozmyślał nad słowami Patricka O'Connora.
Arabski szejk, przebiegły jak zwykle, wysłał czułki; chciał mieć większy zysk z handlu bronią na Bliskim Wschodzie. Prośba była bezpośrednia, a Piers był rozgniewany szorstkim tonem starszego mężczyzny.