Rozdział 525
Prozerpina
Weszliśmy do pokoju, w którym Schwartz leżał nieruchomo i bez ruchu. Młody lekarz, który był obecny, wstał szybko, przełykając ślinę, patrząc na Luciena. Mój mafijny Don miał taki wpływ na ludzi, rozmyślałem.
Umówiliśmy się, że dwóch lekarzy będzie przy Schwartz przez cały dzień i noc. Lucien był gotów wydać tyle, ile potrzeba, a nawet więcej dla swojego przyjaciela. Nie żeby ktoś miał mu tego za złe; wszyscy kochaliśmy przystojnego mężczyznę, który teraz leżał, oddychając głęboko.