Rozdział 418
punkt widzenia Lewisa
„Wypierdalaj, odejdź od mojego kumpla!” Nie zdążyłem nawet zareagować na słowa Dylana, gdy rozległ się głośny strzał, a sekundę później zostałem uderzony w twarz ciepłą, gęstą krwią. Spowodowało to, że mój wzrok stał się lekko niewyraźny i lekko się odruchowo zwymiotowałem, gdy bryzg wylądował lekko w moich ustach. Jednak dość szybko zdałem sobie sprawę, co się stało, gdy ciało kata uderzyło o podłogę z hukiem.
„Witaj ponownie... Moja Królowo!” Zadowolone słowa Josha dotarły do uszu wszystkich i rozległy się liczne, grzmiące warczenia.