Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1 Ona chce rozwodu
  2. Rozdział 2 Seks po rozwodzie
  3. Rozdział 3 Czy to byłeś ty?
  4. Rozdział 4 Zderzenie tylne
  5. Rozdział 5 Róża
  6. Rozdział 6 Kochasz Briana
  7. Rozdział 7 Robienie tego celowo
  8. Rozdział 8 Jej zapach
  9. Rozdział 9 To moje
  10. Rozdział 10 Noc przedostatnia
  11. Rozdział 11 Człowiek powierzchowny
  12. Rozdział 12 Zaczarowany
  13. Rozdział 13 Broń jej
  14. Rozdział 14 Wspieraj ją
  15. Rozdział 15 Nie mógł jej przejrzeć
  16. Rozdział 16 Eleanor została zraniona
  17. Rozdział 17 Ktoś ją bada
  18. Rozdział 18 Były chłopak
  19. Rozdział 19 Nieporozumienie
  20. Rozdział 20 Mylić Go ze swoim Zbawicielem
  21. Rozdział 21 Czy nadal coś do niej czujesz?
  22. Rozdział 22 Projekt Rose
  23. Rozdział 23 Dlaczego jesteś taki nieśmiały?
  24. Rozdział 24 Bójka
  25. Rozdział 25 Jej Zbawiciel
  26. Rozdział 26 Naucz ją grać w bilard
  27. Rozdział 27 Pocałunek przez dwie minuty
  28. Rozdział 28 Czy ją lubisz?
  29. Rozdział 29 Kobiety nie powinny być pogrążone w miłości
  30. Rozdział 30 Licytacja

Rozdział 5 Róża

To nie był nikt inny, tylko Brian!

Przez krótką chwilę Rosalynn po prostu patrzyła na niego, wrośnięta w miejsce. Następnie szybko się odwróciła, by ukryć twarz.

Ale potem przyszło jej do głowy, że ten mężczyzna w ogóle nie znał jej twarzy. Nie było powodu, żeby się ukrywała.

Mając to na uwadze, ponownie odwróciła się ku niemu, wyprostowała ramiona i uniosła brodę.

„Panie, wygląda na to, że ma pan bardzo słabe umiejętności prowadzenia samochodu. Jak mógł pan uderzyć mnie w tył na tak szerokiej drodze ?”

Brian spojrzał na nią i uniósł brew, a jego głos ociekał sarkazmem, gdy odparł: „Czy jechałaś samochodem, czy spacerowałaś po parku? Nawet ślimak mógłby cię wyprzedzić, gdybyś jechała z takim tempem”.

Rosalynn prychnęła z niedowierzaniem.

„Przepraszam, ale ograniczenie prędkości w tym rejonie wynosi 20 mil na godzinę. Czy ty w ogóle nie zwracasz uwagi na znaki drogowe? Jeśli masz problemy ze wzrokiem, to radzę ci, żebyś kupił sobie okulary, zanim znowu wsiądziesz za kierownicę”.

Jakiż ona miała cięty język!

Brian spojrzał na nią zmrużonymi oczami.

Rosalynn poczuła, że powietrze wokół niej staje się ciężkie i przytłaczające.

Jej instynkt podpowiadał jej, żeby odsunęła się i wycofała, ale obstawała przy swoim.

Otworzyła usta, żeby spróbować z nim porozmawiać, ale Brian spojrzał na zegarek i rzucił jej wizytówkę.

„Jestem bardzo zajętym człowiekiem. Gdy naprawisz samochód, przynieś paragon do Hughes Group i poszukaj mojego asystenta. Otrzymasz zwrot kosztów”.

Po tych słowach podniósł szybę i uruchomił silnik.

Rosalynn spojrzała na złoconą wizytówkę leżącą na asfalcie i prychnęła.

Być może potrafiła znieść jego arogancję i nierozsądne skłonności, gdy byli jeszcze małżeństwem, ale teraz byli dla siebie po prostu obcymi ludźmi.

Nie było już powodu, aby tolerować jego okropne zachowanie.

Rosalynn szybko wróciła do samochodu, zatrzasnęła drzwi i odpaliła silnik. Następnie wcisnęła gaz i podążyła tuż za samochodem Briana.

Brian rozmawiał przez telefon podczas jazdy, gdy nagle jego samochód szarpnął do przodu.

Jego ciało zostało rzucone pod wpływem bezwładności, a telefon wypadł mu z ręki.

Wcisnął hamulec i wyjrzał przez okno.

Samochód Rosalynn jechał obok jego. Powoli opuściła szybę i obdarzyła go uśmiechem.

Podobnie jak wcześniej, rzuciła w niego wizytówką, która wylądowała na ziemi.

„Ja też jestem zajętą osobą. Możesz się ze mną skontaktować po naprawie samochodu”.

Brian patrzył, jak drugi samochód szybko odjeżdża, a jego przystojna twarz ciemniała z każdą sekundą.

Czy ta kobieta miała jakiekolwiek pojęcie, kim on był?

Jak ona mogła tak do niego mówić?

Jak ona śmie?

Jego tok myślenia został przerwany przez dzwonek telefonu. Pochylił się i wyłowił go spod siedzenia kierowcy.

„Brian! Coś się stało? Dlaczego nagle się rozłączyłeś?”

„Nic. Właśnie wpadłem na małego, dzikiego kota.” Górna warga Briana się wygięła.

„Och. Rozumiem. W porządku, czy wkrótce przyjedziesz? Hazard na kamieniach zaraz się zacznie.”

„Będę tam za minutę.”

Tymczasem Rosalynn czuła się podekscytowana po spotkaniu ze swoim przerażającym byłym mężem. To było wyzwalające, że w końcu mogła wyrzucić z siebie wszystkie tłumione frustracje z ostatnich dwóch lat.

Była w dobrym humorze, gdy rozglądała się po targu kwiatowym i skończyło się na tym, że kupiła kilka roślin doniczkowych na kwiatach, po które pierwotnie przyszła. Było ich znacznie więcej, niż się spodziewała, więc kazała je dostarczyć do domu.

Następnie udała się do pobliskiego centrum handlowego, aby kupić trochę artykułów spożywczych.

Rosalynn tak dobrze bawiła się, dekorując swój nowy dom, że cały czas nuciła wesołą melodię.

Nowy wygląd jej mieszkania dał jej świeżą perspektywę, a ona poczuła, że odrodziła się do nowego, lepszego życia.

Wkrótce zapadł zmrok.

W klubie Royarid Brian siedział na wielkiej skórzanej sofie i przeglądał trzymaną w ręku umowę kupna.

Stał przed nim młody, atrakcyjny mężczyzna, który wyglądał na zmartwionego.

„Panie Hughes, przegrałem w tym hazardzie. Mam nadzieję, że zajmie się pan pracownikami w moim studiu”.

Brian zacisnął usta, gapiąc się na jeden z dokumentów. Trzymał w ręku zapis oceny pracownika.

„Czy to naprawdę Rose, światowej sławy projektantka?”

Drugi mężczyzna skinął głową, lekko marszcząc brwi. „Tak, oczywiście. Rose woli trzymać się z daleka. Mam nadzieję, że uszanujesz jej prywatność i będziesz ją dobrze traktować w przyszłości”.

To była ta sama kobieta, która uderzyła go w tył samochodu.

Oczy Briana niebezpiecznie się zwęziły.

„Bądź spokojny. Będę traktować pracowników zgodnie z ich wartością. Możesz już iść”.

Młody mężczyzna zamilkł i wyglądał, jakby chciał powiedzieć coś jeszcze, ale ostatecznie zrezygnował.

Zacisnął usta i wyszedł.

Cisza zapadła w pokoju, gdy Brian nadal wpatrywał się w uśmiechniętą kobietę w aktach. Powoli jego usta rozciągnęły się w dzikim uśmiechu.

تم النسخ بنجاح!