Rozdział 257
Jebediah zasłonił opuchniętą twarz i z niedowierzaniem wpatrywał się w Jane.
Kiedyś, gdy Jane była niezadowolona, strofowała go, ale to był pierwszy raz, kiedy go uderzyła.
Jego twarz pociemniała. „Czyś ty oszalał?” Jane spojrzała na niego. „Zniszczyłeś tę otwartą ofertę. Nie powinnam cię uderzyć?” Tak, to wszystko przez tę bezużyteczną osobę.