Rozdział 25 W końcu zrozumiał
Aaron zdał sobie sprawę, że wdawanie się w słowne spory z Zacem i Simone to pewny sposób na zaproszenie kłopotów. Za każdym razem odpowiadali na jego komentarze, co go frustrowało, głównie dlatego, że Simone konsekwentnie stawała po stronie Zaca. Aaron zaczął się zastanawiać, czy ona naprawdę uważa go za swojego brata. Im dłużej się nad tym zastanawiał, tym większy dyskomfort i zazdrość rosły w nim. W końcu była jego siostrą, nie Zaca. Kiedy skierował wzrok w stronę Zaca, na jego twarzy pojawił się cień wrogości.
Ponadto, poprzedni incydent dotyczący slotów już stworzył między nimi rozłam. To sprawiło, że Aaron zastanawiał się, czy Zac miał ukryte motywy, aby rozdzielić od niego siostrę. Kiedy Aaron spojrzał w oczy Simone, jej zachowanie wydawało się zimne. Aaron zdał sobie sprawę, że ta sytuacja nie może trwać dłużej. Nie mógł pozwolić Zacowi zabrać mu siostry. Musiał znaleźć sposób, aby ją odzyskać.
Jeśli chodzi o prośbę czterech braci, aby dać jej nauczkę i uświadomić jej swój błąd, mógł to tymczasowo odłożyć na bok. Będąc jej bratem, pozwolenie jej wygrać tym razem nie wydawało się znaczącą sprawą. Był to sposób na naprawienie ich relacji i uniknięcie dania Zacowi satysfakcji ze zwycięstwa. Mając to na uwadze, zwrócił się do niej i zapytał łagodniejszym tonem: „Gotujesz dziś po południu?”. Chociaż Jodie niedawno zaczęła gotować, nadal uważał, że umiejętności kulinarne Simone są lepsze.