Rozdział 1077 Proszę, daj mi to
Punkt widzenia Caleba:
Kiedy odprowadziłem Debrę do domu i zamknąłem drzwi, poczułem, że lekko się napina w moich ramionach. Wydawała się zdezorientowana, jej myśli były gdzie indziej, ale jej ręka instynktownie zacisnęła się na mojej szyi.
„Zróbmy to powoli, okej?” mruknąłem, utrzymując łagodny głos, aby jej nie przestraszyć. Pomimo mojego uspokajającego tonu, jej niecierpliwość tylko wzrosła.