Rozdział 559 Zrozpaczona matka
Głos Lindsey drżał z rozpaczy, gdy krzyczała: „Pomocy! Pomocy! Ktoś, proszę, pomóż nam! Potrzebujemy pomocy!”
Porywacz, wyraźnie zirytowany, warknął: „Ucisz się! Jeszcze jeden krzyk, a cię zabiję!”
Ale jego groźba trafiła w próżnię. Lindsey nadal zawodziła, błagając o wybawcę, który by ich uratował.