Rozdział 1603 Propozycja Audrey
Słowa Audrey spadły na Janet niczym tona cegieł. Złapała się za dolną część brzucha i patrzyła przed siebie bez wyrazu. Co więcej, jej ciało drżało jak liść, gdy ciężar wiadomości się pojawił.
„Dlaczego...” Janet mruknęła oszołomiona. Zakryła twarz dłońmi i z rozpaczą opuściła głowę. Jej ramiona trzęsły się, gdy ciche łzy spływały po jej twarzy i przelewały się przez szpary między palcami.
Dlaczego? Dlaczego nieszczęście zawsze ją spotykało? Dlaczego, gdy życie stawało się lepsze, wszystko znów się waliło? Dlaczego szczęście zawsze wydawało się nieosiągalne?