Rozdział 1602 Jej plan
W chwili, gdy palce Audrey zamknęły się wokół ramienia Janet, gryzący chłód przeszył jej żyły, jakby zimowe wiatry wkradły się pod jej skórę. Każdy kosmyk jej włosów był naelektryzowany, a jej skóra nagle pokryła się gęsią skórką.
Jej usta rozchyliły się, gotowa zawołać pobliskich ochroniarzy, ale ku zaskoczeniu wszystkich uścisk dłoni Audrey osłabł, zastąpiony niemal drażniącym uśmiechem.
„Janet, nie ma powodu do niepokoju”. Głos Audrey był łagodny, gdy delikatnie opadła na pluszową sofę, jej ruchy były studium elegancji. „Brandon i ja dzielimy krew, a dzięki małżeństwu jesteście teraz rodziną. Dlaczego miałabym życzyć ci źle?”