Rozdział 1598 Janet jest zazdrosna
W rozległej przestrzeni salonu rezydencji Brandon, z wyrazem autorytetu, wszedł i z gracją podał płaszcz pokojówce. Rzucił niezadowolone spojrzenie na lokaja, pytając cichym tonem: „Czy coś się stało z Audrey?”
Szybko wyczuwając irytację Brandona, kamerdyner natychmiast podszedł, a w jego zachowaniu widać było żal. Bez żadnych wymówek przyznał: „Najmocniej przepraszam, panie Larson. Panna Larson pozostała nieugięta w oczekiwaniu na pana powrót w ogrodzie. Obawiam się, że mogła dostać udaru słonecznego. To było poważne niedopatrzenie z mojej strony, że nie zapewniłem jej komfortu. Jestem przygotowany na każdą naganę, jaką pan uzna za stosowną”.
Janet, która była pochłonięta książką o projektowaniu po osobistym pożegnaniu Mandy, podniosła wzrok, a w jej oczach widać było autentyczne zaskoczenie zmieszane z nutą rozbawienia. „Przez całe popołudnie kręciła się po ogrodzie?”