Rozdział 92
Ben nie myślał tak wiele. Spojrzał na Leviego i uśmiechnął się z wyższością: „Ty bachorze, nie przywitasz się z rodzicami, skoro już tu są?”
Adopcyjna matka Leviego, Winnie, spojrzała na niego z pogardą. „Gdybym wiedziała, że nas zdradzisz, nie zabrałabym cię z ulicy. Powinnam pozwolić dzikim psom cię zaatakować i zostawić na pewną śmierć! Takiemu skurwielowi jak ty nie powinno się pozwolić przeżyć”.
Oddychać.