Rozdział 427
„ Levi, nie rozumiesz obecnej sytuacji? Teraz jesteś na mojej łasce. Dlaczego brzmi to odwrotnie? Czy jesteś głupi? Hahaha…”
" Dobra. „Dałem ci szansę, ale wygląda na to, że jej nie doceniasz” – odpowiedział chłodno Levi.
Margaret zdenerwowała się i rzekła chłodnym tonem: „W takim razie pozwól, że i ja ci coś powiem. Nawet jeśli wyliżesz mi buty i napijesz się wody, którą myję stopy, nie dam ci drugiej szansy. Poczekaj tylko!”