Rozdział 255
„ Nie martw się, szefie!”
Podwładni Phantasmy pocierali dłonie z ekscytacji. Wokół ich talii przytroczone były różne ostre ostrza.
Po krótkim czasie w końcu przybyła ekipa logistyczna.
„ Nie martw się, szefie!”
Podwładni Phantasmy pocierali dłonie z ekscytacji. Wokół ich talii przytroczone były różne ostre ostrza.
Po krótkim czasie w końcu przybyła ekipa logistyczna.