Rozdział 29
Czysty, głęboki, męski głos zdawał się przebijać przez głośne rytmy baru i docierać do uszu Corinne.
Corinne właśnie zamknęła oczy, gdy usłyszała, że ktoś do niej mówi.
Zakłócenie sprawiło, że zmarszczyła brwi nieszczęśliwie. Kiedy otworzyła oczy, zobaczyła dość przystojnego mężczyznę z przyjemnym uśmiechem stojącego pod blaskiem świateł.