Rozdział 63
„Od czasu tej imprezy wydarzyło się sporo szalonych rzeczy, co?”
Dźwięk znajomego męskiego głosu sprawił, że się odwróciłam. Tam, za mną w zatłoczonej, hałaśliwej kawiarni, stał Gavin — trzymając w jednej ręce filiżankę kawy, a w drugiej zniszczoną książkę. Nawet teraz, kiedy nic do niego nie powiedziałam, ludzie patrzyli na nas.
Przełknęłam ślinę i udało mi się uśmiechnąć mimo kilkunastu oczu, które były na nas zwrócone. Tak. Nie wiedziałam, że jesteśmy fotografowani..."