Rozdział 302
Audrey
Wszyscy goście rozeszli się do domów.
Siedziałem w pluszowym fotelu, moje dłonie owinięte wokół delikatnej porcelanowej filiżanki do herbaty. Ciepło przesiąkło moje dłonie, ale nie pomogło to złagodzić napięcia w pokoju. Naprzeciwko mnie Fiona siedziała na skraju swojego siedzenia, jej zmrużone oczy przeskakiwały między Edwinem, Claudią i mną. Jej ręce lekko się trzęsły, czy to ze złości, czy ze strachu, nie potrafiłem powiedzieć. Prawdopodobnie z obu.