Rozdział 30
Poczułem, jak gorąco zalewa mi policzki i szybko zająłem się studiowaniem menu, jakby to był egzamin końcowy. Oczywiście, w menu nie było nic za mniej niż trzydzieści dolarów, ale może mógłbym sobie pozwolić na zamówienie kilku przystawek, pomyślałem, które byłyby tańsze. Musiałbym to również doliczyć do mojej karty kredytowej.
Chwilę później Gavin wrócił z naszym winem. Patrzyłem z gulą w gardle, jak otwierał i nalewał nam kieliszki.
„A co świętujemy tego pięknego wieczoru?” – zapytał, jego ciemne oczy przeskakiwały między Edwinem a mną. „Może rocznicę, albo...?”