Rozdział 199
Mój żołądek się przewrócił, gdy rozpoznałem głos Fiony wołający: „Edwin? Gdzie jesteś?”
Brzmiała zirytowana, jej obcasy szybko stukały o kafelki. Zatrzymała się tuż za drzwiami i przysięgam, że słyszałem, jak węszy w powietrzu. Już wyobrażałem sobie jej wściekłość, gdy gwałtownie otworzyła drzwi i zobaczyła mnie, małego człowieka, znowu z jej narzeczonym.
Ale nie zrobiła tego. Po chwili przerwy kontynuowała.