Rozdział 18 Nie wolno się uśmiechać do innych facetów
To był najlepszy sen, jaki Savannah kiedykolwiek miała, odkąd zgodziła się poślubić Emmetta. Następnego ranka miała na sobie lekki makijaż i formalny strój, aby wyglądać bardziej profesjonalnie. W końcu, kiedy staje się twarzą w twarz z upartą kobietą, taką jak Brooklyn, pierwsze wrażenie jest ważne. Jeśli przekazanie nie przebiegnie gładko, nie zyska szacunku pracowników. Straciłaby swoją wartość, gdyby zawiodła Agathę i Emmetta, co doprowadziłoby do wyrzucenia jej z rodziny Quakerów.
Emmett, który skończył się przebierać, uśmiechnął się dyskretnie, patrząc, jak się ubiera. Savannah pojechała z Emmettem do Mashion po śniadaniu z Agathą. Jednak zanim Savannah mogła przejechać za daleko, Emmett poprosił ją, żeby się zatrzymała. „Nie jedziemy? Ale babcia powiedziała…” „Myślałaś o tym, jak przejąć władzę od Brooklynu?” zapytał Emmett. Savannah odpowiedziała: „Podpisz jakieś dokumenty przekazania, a potem ona odejdzie z firmy, a ty przejmiesz władzę”.
Wiedziała, że Emmett nie jest głupcem, a zarządzanie firmą nie było dla niego problemem. Była tylko przykrywką, która ukrywała fakt , że to on był siłą stojącą za tronem. „To nie jest takie proste”. Biorąc pod uwagę, jak Emmett rozumiał Brooklyn, nie oddałaby go tak łatwo Savannah. „Co twoim zdaniem powinnam wtedy zrobić?”