Rozdział 55 Poszukiwania w Chedorze
W pokoju panował kompletny nieład. Na zewnątrz wiatr wył gwałtownie, a deszcz wpadał przez otwarte okno, mocząc znajdujące się w pobliżu pisma święte.
Babcia leżała nieruchomo na ziemi. Nie wiedziałem, czy straciła przytomność, czy
Nie mogłem dokończyć tej myśli.