Rozdział 182 Czekałem zbyt długo na ten dzień
Thomas delikatnie pogłaskał moją ciepłą twarz. Jego chłodna dłoń stanowiła kojący kontrast dla mojego gorąca.
Byłem półprzytomny, mój umysł był nieco zamglony, i wymamrotałem: „Na co patrzysz?”
Wziął moją małą dłoń i położył ją na swoim pasku, jego głos był miękki i zachęcający. „Nie chciałeś zobaczyć tego w samochodzie?”