Rozdział 30: Wycofywanie się i natarcie, mroczny spisek Marka
Cztery słowa „niedocenianie siebie” były jak ostre ostrze, które głęboko wbiło się w serce Diany . Niegdyś optymistyczna i odważna kobieta, która dążyła do miłości, ale dla miłości ryzykowała także własnym życiem. Jednak okrucieństwo rzeczywistości pozostawiło ją posiniaczoną i posiniaczoną, załamaną i przerażoną, aż w końcu zdecydowała się zaakceptować swój los. Pragnie po prostu prostego i spokojnego życia, boi się nagłych zmian. Boi się, że dziś jest pogrążona w szczęśliwym świecie dwojga ludzi, ale jutro będą zmuszeni się rozdzielić ze względu na różnicę statusów. .
Mark patrzył uważnie na Dianę , a jego oczy błyszczały determinacją. Mówił powoli: „W dniu ślubu złożyłem ci obietnicę. Małżeństwo jest na całe życie”. Usta Diany lekko drżały, ale nie mogła mówić. Wtedy naiwnie myślała, że oboje są zwykłymi ludźmi.
Mark kontynuował: „W dniu, w którym Rain cię odnalazła, połączyliśmy się i przysięgaliśmy, że razem będziemy chronić to małżeństwo”. Diana bolała nos, a do oczu napłynęły jej łzy. Szybko odwróciła głowę, nie chcąc, aby Mark zauważył jej bezbronność.