Rozdział 68
...i tak „wygrałem” życie Sebastiana.
„Chcesz zdecydować o jego karze?” W oczach Cahira pojawiła się iskierka rozbawienia. „Dobra, posłuchajmy”.
„Ponieważ – ponieważ jest moim strażnikiem” – wyjąkałam, czując nagle gorąco. „On jest moim strażnikiem, więc jestem za niego odpowiedzialna”.