Rozdział 30
Clarissa nigdy nie czuła, że okazywała Matthewowi szczególną troskę i uwagę.
Kiedy jednak przyjrzała się mężczyźnie stojącemu obok Shermaine, od razu wiedziała, że to sam Matthew.
Clarissa nie mogła powstrzymać się od uczucia lekkiego zażenowania – bycie bystrym było dobrą cechą, ale nie był to ten rodzaj bystrości umysłu, jakiego pragnęła!