Rozdział 96
Rebecca poczuła się niesprawiedliwa. Widząc, że Ashton odchodzi, upierała się, że nie potrzebuje pomocy Josepha w podniesieniu jej. Utykając, spojrzała na mnie i powiedziała: „Scarlett, zrobiłaś to celowo”.
Powiedziałem: „Przepraszam, to nie było celowe”. Powodem, dla którego ją wcześniej wyciągnąłem, była panika.
Po tym, jak Joseph wyszedł z Rebeccą, Ashton wyszedł z biura z apteczką w ręku. Przyszedł i przykucnął obok mnie.