Rozdział 127
Mężczyzna na chwilę zamilkł, zanim kontynuował: „Oto rada, Scarlett. Niektóre rzeczy nie są warte walki”.
„ Co masz na myśli?” Poczułem się, jakbym wpadł w otchłań bez dna, z której nie ma szans na wydostanie się.
„ Muszę iść.” Po czym się rozłączył, zostawiając mnie wpatrzoną w ogromny tłum na zewnątrz budynku.