Rozdział 157 Księga 4: Trzydzieści dwa
Emily otworzyła drzwi stojącemu na zewnątrz mężczyźnie ubranemu w czarny blezer i białe polo pod spodem oraz puste spodnie. Wyglądał tak inaczej niż zawsze w garniturze biznesmen, którego poznała, i nie mogła nie zauważyć, jak przystojny był.
Michaela uderzyła uroda kobiety w bieli stojącej przed nim; suknia, którą miała na sobie, była jedną z ostatnich rzeczy, które dla niej kupił, gdy kupował coś dla dzieci. Nigdy w życiu nie wyobrażał sobie, że założy cokolwiek stamtąd w najbliższym czasie. Jej włosy były spięte w wysoki kucyk z kilkoma kosmykami opadającymi na policzki, uśmiechnęła się na jego widok, powoli gryząc dolną wargę. „Wow” – to wszystko, co mógł powiedzieć.
„Wow, co?” – zapytała Emily, czując się cała podekscytowana. To nie był pierwszy raz, kiedy Michael zabrał ją na kolację, ale po raz pierwszy zabrał ją na randkę. Wysłała dzieci i Hannah do swojej matki, ponieważ narzekała, że ostatnio za mało spędzają z nią czasu. Emily chętnie zgodziła się wysłać do niej dzieci, ponieważ nie chciała, aby Sapphire zrujnowała jej idealną noc, żądając zbyt wiele od jej ojca, zmuszając go do dzielenia uwagi.