Rozdział 430 Przepraszam bardzo
„Tak, jestem szalony. Jestem naprawdę szalony. Trzymano mnie w niewiedzy o wszystkim, podczas gdy patrzyłem, jak szczęście wymyka mi się z rąk. Madeline, tak mi przykro”. Erick delikatnie przytulił twarz Alicji w swoich dłoniach, jego serce bolało tak bardzo, że ledwo mógł oddychać.
Pomimo tego, że spędzili razem mnóstwo czasu, stało się dla niego jasne, że Alicia to Madeline, którą znali wiele lat temu.
Chociaż ona rozpaczliwie walczyła, żeby pozostać przy nim, on stale ją ignorował i robił jej krzywdę.