Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 201 Dwieście jeden
  2. Rozdział 202 Dwieście dwa
  3. Rozdział 203 Dwieście Trzy
  4. Rozdział 204 Dwieście cztery
  5. Rozdział 205 Dwieście pięć
  6. Rozdział 206 Dwieście Sześć
  7. Rozdział 207 Dwieście siedem
  8. Rozdział 208 Dwieście osiem
  9. Rozdział 209 Dwieście Dziewięć
  10. Rozdział 210 Dwieście Dziesięć
  11. Rozdział 211 Dwieście Jedenaście
  12. Rozdział 212 Dwieście dwanaście
  13. Rozdział 213 Dwieście Trzynaście
  14. Rozdział 214 Dwieście Czternaście
  15. Rozdział 215 Dwieście Piętnaście
  16. Rozdział 216 Dwieście szesnaście
  17. Rozdział 217 Dwieście Siedemnaście
  18. Rozdział 218 Dwieście osiemnaście
  19. Rozdział 219 Dwieście dziewiętnaście
  20. Rozdział 220 Dwieście dwadzieścia
  21. Rozdział 221 Dwieście dwadzieścia jeden
  22. Rozdział 222 Dwieście dwadzieścia dwa
  23. Rozdział 223 Dwieście dwadzieścia trzy
  24. Rozdział 224 Dwieście dwadzieścia cztery
  25. Rozdział 225 Dwieście dwadzieścia pięć
  26. Rozdział 226 Dwieście dwadzieścia sześć
  27. Rozdział 227 Dwieście dwadzieścia siedem
  28. Rozdział 228 Dwieście dwadzieścia osiem
  29. Rozdział 229 Dwieście dwadzieścia dziewięć
  30. Rozdział 230 Dwieście trzydzieści
  31. Rozdział 231 Dwieście trzydzieści jeden
  32. Rozdział 232 Dwieście trzydzieści dwa
  33. Rozdział 233 Dwieście Trzydzieści Trzy
  34. Rozdział 234 Dwieście trzydzieści cztery
  35. Rozdział 235 Dwieście trzydzieści pięć
  36. Rozdział 236 Dwieście trzydzieści sześć
  37. Rozdział 237 Dwieście trzydzieści siedem

Rozdział 1 Jeden

„ Chcesz to zrobić, Wasza Wysokość, czy ja mam to zrobić?” Spojrzała obojętnie na Króla Lykanów, którego liliowe oczy pełne uczucia nagle zapełniły się konsternacją.

„ C-co masz na myśli?” zapytał, próbując skupić się na pięknym głosie kobiety przed nim, swojej partnerki. Przybył na sesję powitalną, której się obawiał. Najgorsze było to, że ta sesja pomiędzy Alfami, Lunami i ich Gammasami z każdego istniejącego stada miała trwać całą noc! „Dlaczego nie mogli po prostu pominąć tej nocy i oficjalnie rozpocząć miesięcznej współpracy jutro?”, myślał Król każdego roku.

Uniosła brwi, przyglądając się jego wyrazowi twarzy. „Hę. Wyglądasz na naprawdę zdezorientowanego”.

Zmarszczył brwi, zdezorientowany i zirytowany, „Jeszcze raz, co masz na myśli? I jak masz na imię?”

Alfy, Luny i najlepszy wojownik z każdego stada, zwany Gammas, właśnie przybyli, a on, jako ich dobrotliwy Król, był tutaj, aby ich powitać. Chociaż, gdyby dano mu wybór, ten Król wolałby przeglądać raporty o nieuczciwych atakach , które systematycznie piętrzyły się na jego biurku. Nie mógł się doczekać, aby skończyć noc. Gdyby zrobił obchód wystarczająco szybko, i tak dotarłby do domu na czas, aby przejrzeć trzy lub cztery pliki przed pójściem spać. Ale kiedy wszedł przez drzwi sali zgromadzeń, jego niecierpliwość, niechęć i czysta nienawiść do spotkania i powitania wyparowały w jednej chwili.

„ Nazywam się Lucianne Freesia Paw, Wasza Wysokość. Rozumiem, że zamierzasz to zrobić?” Powiedziała po prostu. Dla Króla jej imię było niczym pierwszy wiosenny powiew po wielu długich miesiącach surowej zimy, jak delikatne światło przebijające się przez szare chmury, jak oddech życia w zimnym, ciemnym świecie.

„ Co zrobić?” Jego konsternacji nie dało się ukryć, nawet gdyby próbował. Czuł, że jego partnerka jest już dziesięć stóp dalej, gdy on zrobił tylko pierwszy krok.

Gdy wszedł do sali, każdy wilk i Lycan obecny spojrzał w jego kierunku i albo skinęli głowami, albo się skłonili, ale on tylko na nich spojrzał. Zwierzę w nim podążało za zapachem, który nigdy nie zaszczycił jego nozdrzy . Groszek motyli i jaśmin. „Jakie wyjątkowe połączenie”, pomyślał sobie. Jego kroki nabrały szybkości, gdy zapach stał się silniejszy.

Następnie zatrzymał się tuż za mierzącą pięć stóp i jeden cal brunetką. Jej plecy były małe, w połowie pokryte ciemnymi, bujnymi lokami, które bez wysiłku opadały z jej głowy. W jego umyśle było tylko jedno słowo — partnerka. Postać zaczęła się odwracać, by stanąć z nim twarzą w twarz, a jego serce stanęło. Była zaskoczona jego nagłą obecnością i cofnęła się o krok. Zwierzę w jego głowie warczało: „Moje”.

Luc Ianne odwróciła się, ponieważ zauważyła oszołomione twarze swojego Alfy i Luny, które skłoniły się w jej kierunku. Odwracając się, stanęła twarzą w twarz z białym garniturem przykrytym czarnym smokingiem, a jej nozdrza wypełnił silny zapach drewna akacjowego i leśnych drzew. Zaskoczona bliskością, cofnęła się o krok, by zobaczyć, kto to był. Zdając sobie sprawę, że ciemnowłosy mężczyzna o lekko opalonej skórze i liliowych oczach był samym Królem, zrozumiała działanie przywódców swojej sfory. Ona również ugięła kolana i pochyliła głowę na znak szacunku dla najwyższego władcy wszystkich wilkołaków i Lykanów.

Ciepłe uczucie wpełzło jej na ramiona, zanim poczuła iskry tam, gdzie jego dłonie zetknęły się z jej skórą. Ku swojemu przerażeniu zdała sobie sprawę, że mężczyzna przed nią był jej partnerem, który powiedział swoim czystym, głębokim głosem: „Nie musisz tego robić. Proszę, wstań. Nie kłaniaj się przede mną”. Powiedział z widocznym bólem i dezaprobatą w oczach.

Chociaż zaskoczona odpowiedzią króla, Lucianne nie mogła uciec od rzeczywistości, w jaki sposób więź się zakończy. „Znów zaczynamy”, pomyślała, zanim zapytała, czy chce, żeby ona to zrobiła, czy że chce to zrobić sam - żeby ją odrzucić.

„ Co zrobić, Lucianne? Porozmawiaj ze mną.” Jego głos był łagodny, ale wymagający. Jego oczy były zdesperowane i zagubione.

Wyjaśniła spokojnie: „Odrzuć mnie, Wasza Wysokość. Wolisz, żebym to ja to zrobiła, czy wolałbyś zrobić to sam?” Nadzieja i życie, które mu wcześniej dała, wydawały się być mu odebrane niemal natychmiast po tym, jak je znalazł.

Liliowe oczy Króla zmieniły się w onyksowe, gdy warknął gromko, przerażając wszystkich, którzy tam byli. W pokoju zapadła martwa cisza. Po tym, jak wybuchnął gniewem na to, co właśnie usłyszał, Król zapytał niskim, przerażającym tonem: „Dlaczego, do cholery, któreś z nas odrzuciło drugie?”

Lucianne była znów zaskoczona, ale zachowała spokój. Wzruszyła ramionami i powiedziała: „Nie wiem. Może dlatego, że nie jestem w twoim typie, nie jestem wystarczająco dobra dla ciebie, nie jestem wystarczająco ładna, możesz już mieć wybraną partnerkę, z którą się zaręczysz…” zanim zdążyła dokończyć, jej Luna syknęła: „Przestań, Lucy!”

Wzrok Króla spotkał się ze wzrokiem Luny i warknął: „Nie prosiłem cię, żebyś mówiła”.

Luna i jej partner Alfa pochylili głowy zgodnie na znak przeprosin. Żaden rozsądny wilk nie rzuciłby wyzwania Lycanowi, a co dopiero Królowi Lycanów.

Król ponownie stanął twarzą w twarz ze swoją partnerką. Jego oczy nieco zmiękły, gdy zobaczył, jak delikatnie i pięknie wyglądała. Dlaczego chciała się od niego oddalić? Zapytał morderczym tonem: „Kto ci to powiedział?”

Oczy Lucianne nagle szeroko się rozwarły. „Och, nie, Wasza Wysokość. Nie o to mi chodziło. Po prostu... to właśnie powiedzieli mi moi poprzedni przyjaciele, zanim mnie odrzucili, więc po prostu dałam ci pojęcie, o czym mówię”.

Jego wściekłe oczy wbiły się w jej niewzruszone oczy, gdy zapytał niebezpiecznie niskim tonem: „Czy chcesz mnie odrzucić?”

تم النسخ بنجاح!