Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 151 Sto pięćdziesiąt jeden
  2. Rozdział 152 Sto pięćdziesiąt dwa
  3. Rozdział 153 Sto pięćdziesiąt trzy
  4. Rozdział 154 Sto pięćdziesiąt cztery
  5. Rozdział 155 Sto pięćdziesiąt pięć
  6. Rozdział 156 Sto pięćdziesiąt sześć
  7. Rozdział 157 Sto pięćdziesiąt siedem
  8. Rozdział 158 Sto pięćdziesiąt osiem
  9. Rozdział 159 Sto pięćdziesiąt dziewięć
  10. Rozdział 160 Sto sześćdziesiąt
  11. Rozdział 161 Sto sześćdziesiąt jeden
  12. Rozdział 162 Sto sześćdziesiąt dwa
  13. Rozdział 163 Sto sześćdziesiąt trzy
  14. Rozdział 164 Sto sześćdziesiąt cztery
  15. Rozdział 165 Sto sześćdziesiąt pięć
  16. Rozdział 166 Sto sześćdziesiąt sześć
  17. Rozdział 167 Sto sześćdziesiąt siedem
  18. Rozdział 168 Sto sześćdziesiąt osiem
  19. Rozdział 169 Sto sześćdziesiąt dziewięć
  20. Rozdział 170 Sto siedemdziesiąt
  21. Rozdział 171 Sto siedemdziesiąt jeden
  22. Rozdział 172 Sto siedemdziesiąt dwa
  23. Rozdział 173 Sto siedemdziesiąt trzy
  24. Rozdział 174 Sto siedemdziesiąt cztery
  25. Rozdział 175 Sto siedemdziesiąt pięć
  26. Rozdział 176 Sto siedemdziesiąt sześć
  27. Rozdział 177 Sto siedemdziesiąt siedem
  28. Rozdział 178 Sto siedemdziesiąt osiem
  29. Rozdział 179 Sto siedemdziesiąt dziewięć
  30. Rozdział 180 Sto osiemdziesiąt
  31. Rozdział 181 Sto osiemdziesiąt jeden
  32. Rozdział 182 Sto osiemdziesiąt dwa
  33. Rozdział 183 Sto osiemdziesiąt trzy
  34. Rozdział 184 Sto osiemdziesiąt cztery
  35. Rozdział 185 Sto osiemdziesiąt pięć
  36. Rozdział 186 Sto osiemdziesiąt sześć
  37. Rozdział 187 Sto osiemdziesiąt siedem
  38. Rozdział 188 Sto osiemdziesiąt osiem
  39. Rozdział 189 Sto osiemdziesiąt dziewięć
  40. Rozdział 190 Sto dziewięćdziesiąt
  41. Rozdział 191 Sto dziewięćdziesiąt jeden
  42. Rozdział 192 Sto dziewięćdziesiąt dwa
  43. Rozdział 193 Sto dziewięćdziesiąt trzy
  44. Rozdział 194 Sto dziewięćdziesiąt cztery
  45. Rozdział 195 Sto dziewięćdziesiąt pięć
  46. Rozdział 196 Sto dziewięćdziesiąt sześć
  47. Rozdział 197 Sto dziewięćdziesiąt siedem
  48. Rozdział 198 Sto dziewięćdziesiąt osiem
  49. Rozdział 199 Sto dziewięćdziesiąt dziewięć
  50. Rozdział 200 Dwieście

Rozdział 1 Jeden

„ Chcesz to zrobić, Wasza Wysokość, czy ja mam to zrobić?” Spojrzała obojętnie na Króla Lykanów, którego liliowe oczy pełne uczucia nagle zapełniły się konsternacją.

„ C-co masz na myśli?” zapytał, próbując skupić się na pięknym głosie kobiety przed nim, swojej partnerki. Przybył na sesję powitalną, której się obawiał. Najgorsze było to, że ta sesja pomiędzy Alfami, Lunami i ich Gammasami z każdego istniejącego stada miała trwać całą noc! „Dlaczego nie mogli po prostu pominąć tej nocy i oficjalnie rozpocząć miesięcznej współpracy jutro?”, myślał Król każdego roku.

Uniosła brwi, przyglądając się jego wyrazowi twarzy. „Hę. Wyglądasz na naprawdę zdezorientowanego”.

Zmarszczył brwi, zdezorientowany i zirytowany, „Jeszcze raz, co masz na myśli? I jak masz na imię?”

Alfy, Luny i najlepszy wojownik z każdego stada, zwany Gammas, właśnie przybyli, a on, jako ich dobrotliwy Król, był tutaj, aby ich powitać. Chociaż, gdyby dano mu wybór, ten Król wolałby przeglądać raporty o nieuczciwych atakach , które systematycznie piętrzyły się na jego biurku. Nie mógł się doczekać, aby skończyć noc. Gdyby zrobił obchód wystarczająco szybko, i tak dotarłby do domu na czas, aby przejrzeć trzy lub cztery pliki przed pójściem spać. Ale kiedy wszedł przez drzwi sali zgromadzeń, jego niecierpliwość, niechęć i czysta nienawiść do spotkania i powitania wyparowały w jednej chwili.

„ Nazywam się Lucianne Freesia Paw, Wasza Wysokość. Rozumiem, że zamierzasz to zrobić?” Powiedziała po prostu. Dla Króla jej imię było niczym pierwszy wiosenny powiew po wielu długich miesiącach surowej zimy, jak delikatne światło przebijające się przez szare chmury, jak oddech życia w zimnym, ciemnym świecie.

„ Co zrobić?” Jego konsternacji nie dało się ukryć, nawet gdyby próbował. Czuł, że jego partnerka jest już dziesięć stóp dalej, gdy on zrobił tylko pierwszy krok.

Gdy wszedł do sali, każdy wilk i Lycan obecny spojrzał w jego kierunku i albo skinęli głowami, albo się skłonili, ale on tylko na nich spojrzał. Zwierzę w nim podążało za zapachem, który nigdy nie zaszczycił jego nozdrzy . Groszek motyli i jaśmin. „Jakie wyjątkowe połączenie”, pomyślał sobie. Jego kroki nabrały szybkości, gdy zapach stał się silniejszy.

Następnie zatrzymał się tuż za mierzącą pięć stóp i jeden cal brunetką. Jej plecy były małe, w połowie pokryte ciemnymi, bujnymi lokami, które bez wysiłku opadały z jej głowy. W jego umyśle było tylko jedno słowo — partnerka. Postać zaczęła się odwracać, by stanąć z nim twarzą w twarz, a jego serce stanęło. Była zaskoczona jego nagłą obecnością i cofnęła się o krok. Zwierzę w jego głowie warczało: „Moje”.

Luc Ianne odwróciła się, ponieważ zauważyła oszołomione twarze swojego Alfy i Luny, które skłoniły się w jej kierunku. Odwracając się, stanęła twarzą w twarz z białym garniturem przykrytym czarnym smokingiem, a jej nozdrza wypełnił silny zapach drewna akacjowego i leśnych drzew. Zaskoczona bliskością, cofnęła się o krok, by zobaczyć, kto to był. Zdając sobie sprawę, że ciemnowłosy mężczyzna o lekko opalonej skórze i liliowych oczach był samym Królem, zrozumiała działanie przywódców swojej sfory. Ona również ugięła kolana i pochyliła głowę na znak szacunku dla najwyższego władcy wszystkich wilkołaków i Lykanów.

Ciepłe uczucie wpełzło jej na ramiona, zanim poczuła iskry tam, gdzie jego dłonie zetknęły się z jej skórą. Ku swojemu przerażeniu zdała sobie sprawę, że mężczyzna przed nią był jej partnerem, który powiedział swoim czystym, głębokim głosem: „Nie musisz tego robić. Proszę, wstań. Nie kłaniaj się przede mną”. Powiedział z widocznym bólem i dezaprobatą w oczach.

Chociaż zaskoczona odpowiedzią króla, Lucianne nie mogła uciec od rzeczywistości, w jaki sposób więź się zakończy. „Znów zaczynamy”, pomyślała, zanim zapytała, czy chce, żeby ona to zrobiła, czy że chce to zrobić sam - żeby ją odrzucić.

„ Co zrobić, Lucianne? Porozmawiaj ze mną.” Jego głos był łagodny, ale wymagający. Jego oczy były zdesperowane i zagubione.

Wyjaśniła spokojnie: „Odrzuć mnie, Wasza Wysokość. Wolisz, żebym to ja to zrobiła, czy wolałbyś zrobić to sam?” Nadzieja i życie, które mu wcześniej dała, wydawały się być mu odebrane niemal natychmiast po tym, jak je znalazł.

Liliowe oczy Króla zmieniły się w onyksowe, gdy warknął gromko, przerażając wszystkich, którzy tam byli. W pokoju zapadła martwa cisza. Po tym, jak wybuchnął gniewem na to, co właśnie usłyszał, Król zapytał niskim, przerażającym tonem: „Dlaczego, do cholery, któreś z nas odrzuciło drugie?”

Lucianne była znów zaskoczona, ale zachowała spokój. Wzruszyła ramionami i powiedziała: „Nie wiem. Może dlatego, że nie jestem w twoim typie, nie jestem wystarczająco dobra dla ciebie, nie jestem wystarczająco ładna, możesz już mieć wybraną partnerkę, z którą się zaręczysz…” zanim zdążyła dokończyć, jej Luna syknęła: „Przestań, Lucy!”

Wzrok Króla spotkał się ze wzrokiem Luny i warknął: „Nie prosiłem cię, żebyś mówiła”.

Luna i jej partner Alfa pochylili głowy zgodnie na znak przeprosin. Żaden rozsądny wilk nie rzuciłby wyzwania Lycanowi, a co dopiero Królowi Lycanów.

Król ponownie stanął twarzą w twarz ze swoją partnerką. Jego oczy nieco zmiękły, gdy zobaczył, jak delikatnie i pięknie wyglądała. Dlaczego chciała się od niego oddalić? Zapytał morderczym tonem: „Kto ci to powiedział?”

Oczy Lucianne nagle szeroko się rozwarły. „Och, nie, Wasza Wysokość. Nie o to mi chodziło. Po prostu... to właśnie powiedzieli mi moi poprzedni przyjaciele, zanim mnie odrzucili, więc po prostu dałam ci pojęcie, o czym mówię”.

Jego wściekłe oczy wbiły się w jej niewzruszone oczy, gdy zapytał niebezpiecznie niskim tonem: „Czy chcesz mnie odrzucić?”

تم النسخ بنجاح!