Rozdział 96 Konfrontacja w biurze
Co, do cholery, masz na myśli?” – zapytał Oscar z irytacją.
„ Serio, jesteś wiceprezesem, ale nie znasz nawet podstawowych manier! Jesteś tu po jakąś operę mydlaną? Jeśli jesteś taki dobry, dlaczego po prostu nie zajmiesz mojego stanowiska w centrali? Jeśli nie, po prostu się uspokój i rób swoje! Czy przychodzenie tutaj i narzekanie, kiedy nie potrafisz rozwiązać własnych problemów, jest pomocne?” powiedziała Arabella.
„ Ty!” Oscar był bez słowa, wkurzony. Nie spodziewał się, że ten dzieciak będzie takim twardzielem.