Rozdział 26 Znak zapytania -Damon-
„Wszystko jest w porządku i gotowe do startu, szefie” – powiedział Liam, wychodząc z kokpitu pilota. „Startujemy za 10 minut”
„Dobrze” – Damon skinął mu głową.
Damon, Adrian i kilku jego najbardziej zaufanych ludzi znajdowali się w jego prywatnym samolocie zaparkowanym na lotnisku Newark. Wylecieli wcześnie rano, ponieważ mieli pilne sprawy do załatwienia w Rzymie. Damon był zajęty pracą na telefonie, czekając na start samolotu. Adrian siedział naprzeciwko niego, a Liam co kilka minut podawał mu aktualizacje.