Rozdział 471 Czy on tu nie był?
W chwili, gdy szalony pomysł przemknął przez umysł Theodore'a, słowa Ariany z ich poprzedniej gorącej kłótni odbiły się echem w jego umyśle. Jego serce się skurczyło, co spowodowało, że szybko wygnał tę myśl.
Uścisk Theodore'a lekko się zacisnął, jego usta zacisnęły się, a wyraz twarzy zdradzał niezwykłe zdumienie.
Głęboko zakorzenione przeczucie mówiło mu, że nie może działać pod wpływem impulsu. Gdyby to zrobił, rzeczywiście straciłby ją na zawsze.