Rozdział 1246 Czy jestem kaleką?
Umysł Sonii nie był jeszcze jasny. Spojrzała na Maxwella, myśląc, że musi śnić.
Ponownie zamknęła oczy i w myślach policzyła do trzech. W milczeniu modliła się, że jeśli jest winna czegokolwiek, Bóg pozwoli, aby prawo ją osądziło i nie pozwoli, aby jakiś chciwy kapitalista pojawił się w chwili, gdy otworzy oczy.
Po mentalnej rozmowie motywacyjnej otworzyła oczy ponownie. Ale mimo wszystko pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła przed sobą, była twarz Maxwella.