Rozdział 1236 Zabierz ją tam
Ariana płakała głośno, jej serce bolało z każdym szlochem. „Żyłam czysto, nigdy nie przekroczyłam granicy, nigdy nie popełniłam błędu... Dlaczego życie ciągle mnie kopie, kiedy jestem na dnie?” Jej emocje wybuchły, potok stłumionej frustracji i rozpaczy.
Nie mogła już tego dłużej powstrzymywać, nie dbając nawet o stojącego obok Bennetta. Łzy spływały jej po twarzy, gdy wylewała swoje żale, przeklinając Zaydena między szlochami.
Bennett słuchał jednym uchem, gdy opowiadała mu o swoich zmaganiach i przeklinał Zaydena, wyłapując fragmenty jej opowieści.