Rozdział 13 Rodzina Lewów, moment bicia Marka
Austin podniósł lekko wzrok z nutą chłodu w oczach i spojrzał na Marka. Z jakiegoś powodu Mark miał wrażenie, że wyraz jego oczu był jak przenikliwy zimny wiatr, od którego zadrżało mu serce. Pod ostrzegawczym spojrzeniem Hugo Mark nie odważył się w ogóle sprzeciwić, więc nie miał innego wyjścia, jak tylko podejść do Austina i niezręcznie krzyknąć: „Mały kuzynie”.
„Jestem trzecim najstarszym dzieckiem w mojej rodzinie.” Głos Austina był nieco zimny, więc natychmiast podniósł filiżankę i upiłłyk.
Mark był nadal trochę zdezorientowany, ale Hugo z boku usłyszał już ukryte znaczenie w jego oczach i szybko nalegał: „Dlaczego wciąż tam stoisz? Zadzwoń do wujka San!”