Rozdział 415
W tym momencie Samuela przepełniła tak wielka wściekłość, że czuł się, jakby opętał go demon z piekła rodem.
„ Gdzie ją ukryłeś? Odpowiedz mi teraz!” – rozkazał Samuel, chwytając Zaydena za kołnierz.
Gniew Zaydena szybko ustąpił miejsca strachowi, gdy stanął twarzą w twarz z furią Samuela, ale mimo to starał się zachować dzielną twarz. „Nie mam pojęcia, o kim mówisz. Czego chcesz, Samuelu? To, co zrobiłeś dziś wieczorem, było niedopuszczalne. Nie tylko okazałeś brak szacunku mnie, ale także całej mojej rodzinie”.